niedziela, 4 stycznia 2015

2015 rok :)

W zeszłym roku nie zaglądałam tu za często. Wiele razy miałam ochotę ale czas na to nie pozwolił. Okazało się, że połączenie dwóch pasji jednak nie jest takie proste jak myślałam ale wszystko jeszcze przede mną :) Wierzę, że w tym roku uda mi się lepić i wstawiać modelinowe twory.
Dziś trzy pary kolczyków, które zrobiłam jeszcze w 2014 roku. Niestety póki co są to foremkowe prace ale jak się okazuje dla początkujących i to nie jest łatwe zadanie ;)
Pod poprzednim postem Katalin napisała mi komentarz, że jest ciekawa co sie z tego ''urodzi'' :) No cóż, póki co niewiele ale nie poddaje sie! :)




Tak jak pisałam i robić z foremek trzeba się nauczyć, a kto nie wierzy, niech kupi modelinę i spróbuje. Zwłaszcza ten, który był przyzwyczajony, ze robi się ciasto siada i lepi. A teraz zanim coś się ulepi trzeba się uzbroić w niesłuchaną cierpliwość ;D Ale może o tym pierwszych mękach pracy twórczej nie będę się rozpisywać bo wierzę, że będzie coraz lepiej :)

W każdym razie mam dziś dla Was pierwszą całkowicie ręcznie wykonaną prace!
Żadnych foremek :D
Oto moje porowe kolczyki :)
 Zaczynałam je robić chyba z 7 razy. Efekt może nie jest idealny ale ja i tak ciesze się z tego co powstało :)
Być może jesteście zdziwieni po co komu kolczyki w kształcie pora. No cóż, wiąże się z tym ciekawa historia ale niestety do końca stycznia nie mogę jej ujawnić :)

Póki co się żegnam :)
Jeśli mielibyście ochotę mi napisać jakieś opinie o moich pierwszych zmaganiach będzie mi bardzo miło! :)
Pozdrawiam cieplutko,
Oliwka


4 komentarze:

  1. No pory są rewelacyjne !!! Z chęcią nosiłabym takie kolczyki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie wyszły Ci te modeliniaczki, ja również bawię się z modeliną ostatnimi czasy i przyznaje szczerze, że nie jest łatwo :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjne , takie świeżutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja robiłam brokuły, etc więc wcale się nie dziwię;-)

    OdpowiedzUsuń